Love Baby Blue
Translate
poniedziałek, 22 lutego 2016
czwartek, 22 października 2015
Lakiery hybrydowe Semilac - czyli dlaczego zwykle lakiery poszły w odstawke
Witajcie kochani,
Dluuuugo, długo mnie nie było. Spowodowane to było wieloma czynnikami, a najważniejszy to chyba zepsuty laptop... Chyba kazda z was to zna, a jak nie to nie macie czego żałować.
Wiele razy obiecywałam sobie, ze w koncu tu wrócę i zacznę regularnie pisać, niestety zawsze cos było przeciwko mnie. Mam nadzieje, ze tym razem mi sie uda, w koncu postanowiłam nabazgrac cos przez telefon, dlatego z góry przepraszam za ewentualne błędy, niedociągnięcia.
Jak pewnie widzicie po tytule dzisiejszy wpis poświęcam lakierom hybrydowym.
W sierpniu postanowiłam zamówić sobie swój pierwszy zestaw. W jego skład wchodziła lampa, waciki bezpyłowe, pilnik, blok polerski i oczywiście 3 lakiery : baza, top, kolor. Fajny start jednak kilku rzeczy mi brakowało wiec szybko zrobiłam kolejne zamowienie na stronie mintishop i domowilam aceton, odtluszczacz i kolejne lakiery.
Ale moze zacznijmy od początku. Czym w ogole jest lakier hybrydowy? Pewnie większość z was juz to wie, dla tych które nie wiedza postaram sie to jakos sprytnie określić. Lakier hybrydowy jest bardzo podobny do zwykłego lakieru, wymaga jednak utwardzenia pod lampa, jest trwalszy, odporny na zadrapania, daje ładny połyskujący efekt i co ważne nie wyglada sztucznie.
Czy lakier hybrydowy niszczy paznokcie? Nie. Pod warunkiem ze nakładamy i ściągamy go zgodnie z zaleceniami. Ważne jest aby przy ściąganiu okazać sie cierpliwością i nie zrywać go tylko po to aby oszczędzić czas, w ten sposób nie oszczędzamy naszej płytki 😊
No dobra to skoro wiemy juz czym jest lakier i czy niszczy paznokcie pokaże wam co ja posiadam.
Na początek lampa. Jest to druga jaka posiadam, pierwsza była LED i niestety po podłączeniu do kontaktu niemal w rękach wybuchła mi wtyczka, a ja sierota jak zwykle zgubiłam paragon wiec o reklamacji raczej nie było mowy. Postanowiłam wiec kupić kolejna, tym razem UV i póki co jestem z niej bardzo zadowolona. Posiada licznik czasu, wentylek, utwardza lakier w tyle co powinna i do tego jest ładna, szkoda tylko ze taka duża.
wtorek, 10 marca 2015
Wielki zbiorczy haul - zoeva, essie, bershka
L'oreal True Match - podkład w kolorze golden ivory. Przy szafach w rossmanie spędziłam chyba z godzine zastanawiając się co wybrać i co będzie dla mnie najlepsze. Przyznam szczerze, że idąc tam nie myślałam, ani przez chwilę, że kupie właśnie to, niestety nie było tego czego chciałam-i dobrze! Bo póki co jest ekstra!
Moje małe zamówienie ze sklepu mintishop to jeden z moich prezentów urodzinowych, który sama sobie wybrałam. Zwlekałam trochę z zamówieniem, bo ciągle brakowało czegoś w magazynie, na szczęście w końcu się udało. Paletka Naturally Yours, jajeczko EOS i Mary-Lou Manizer, to właśnie to co postanowiłam sobie sprawić. Wszystko przyszło pięknie zapakowane w miętowo, biało, różową papierową torebkę już na drugi dzień!
Pędzle,to kolejny zakup internetowy. Tyle naczytałam się o tych chińskich pędzlach, że sama postanowiłam je zamówić. Na pierwszy rzut oka zachwyciły mnie swoim wyglądem, zwłaszcza te różowe, prawda, że urocze? Zamówiłam je ze strony http://www.wholesalebuying.com/ , dwa komplety, 10 pędzli z czego 5 do twarzy i 5 do oczu, oraz dodatkowo 5 takich samych do oczu. Za 15 pędzli zapłaciłam z przesyłką trochę ponad 50 zł.
Nie jedna z Was podobnie jak ja zmaga się z problemem ogromnych cieni pod oczami. Mój problem jest na tyle duży, że zakrycie ich graniczy z cudem. Postanowiłam kupić korektor mocno kryjący z Inglota, czy faktycznie tak jest,jeszcze nie wiem ciągle testuję.
A skoro już mowa o korektorze, musi być też i krem pod oczy, swój zamówiłam z Avonu, dobra wiem, nie jest to najlepsza marka kosmetyczna, ale jeśli chodzi o serie pielęgnacyjną poza produktami do włosów nic mnie nigdy nie zawiodło! (szczególnie wielką miłością darze produkty do stóp! te z serii lawendowej) Stwierdziłam, że jeśli coś jest tanie nie musi oznaczać, że jest złe, dlatego własnie zdecydowałam sie na ten produkt. Chociaż nie wiemczy jak go zamawiałam nie był w promocji.(?) Być może się polubimy, a jak nie to przynajmniej nie będę płakać, że wydałam za dużo pieniędzy, tak jak to było z benefitem, którego krem był dla mnie bublem... Fajne jest w nimto, że jest podwójny, na dolną powiekę jest krem, natomiast na górną żel.
Zostawmy teraz sferę kosmetyczną, do której jeszcze wróce w tym poście, dla odmiany troche
ubrań.
Nie pamiętam ile czasu szukałam idealnej sukienki, małej czarnej. Wszystkie jakie widziałam w sklepach totalnie mijały się z tym co miałam w głowie. Opinające na górze, rozkloszowane na dole. Koronkowe. Z bezsensownymi zamkami, guzikami, ozdobami. Były ładne, ale to nadal nie było to. Po długich poszukiwaniach w końcu znalazłam, jest moja, czarna, gładka, zwyczajna, prosta sukienka z bershki, którą uwielbiam! Uwielbiam!
A jak sukienka to i buty :D Zima się kończy w sklepach wyprzedaże idealna okazja żeby kupić botki, najzwyklejsze, na płaskiej podeszwie. Pewnie gdyby nie fakt, że na to chciałam wydać niezbyt duże pieniądze to nawet bym nie zwróciła na nie uwagi, bo nie są jakieś szczególnie urokliwe, ale kosztowały tylko... UWAGA 19,99 PLN
(niestety nie mam zdjęcia, bo buty zostały w Ustce! :( )
Kolejnym prezentem urodzinowym jaki sobie sprawiłam były bordowe Conversy za kostkę. Moje poprzednie były już w tak opłakanym stanie, że nie nadawały się nawet do pielenia ogródka xD Uważam, że te buty warte są każdej ceny i bede je polecać kazdemu. A bordo to dla mnie jeden z tych kolorów, który mogę nosić przez cały rok.
Mgiełka, żel, balsam. Kocham mgiełki do ciała z Avonu, są tanie i większość z nich ma cudowny zapach. Niestety nie mam dostępu do sklepu bath&body dlatego muszą mi one wystarczyć. Tymrazem skusiłam się na zapach Marakuja i Peonia. Zapach początkowo jest ciężki jednak po chwili robi sie taki,że mmm... Za zestaw mgiełka, balsam i żel zapłaciłam koło 19 zł to chyba nie tak dużo ;)
PLANET SPA zdecydowanie moje ulubiona seria jeśli chodzi o avon, niestety nie ma już mojego ukochanego masełka do mycia twarzy, co zrobić. Postanowiłam jednak wyprobować coś nowego i tym oto sposobem w moje łapki wpadł "luksusowy mus do twarzy" którego zadaniem jest wyrównanie kolorytu naszej cery, wygładzenie i nawilżenie. Nie licze, że zdziała jakieś cuda, ale jest bardzo przyjemny, ładnie pachnie i ma fajną konsystencję, a co robi, tego jeszcze nie wiem, ale jaksie dowiem to dam znać. Druga rzecz z tej serii nawilżający olejek do twarzy ze śródziemnomorska oliwą z oliwek. Używałam go kilka razy i ze pełną świadomością mogę go polecić. Polecany jest na noc i tak właśnie go stusuję, przez to, że jest tłusty dość długo się wchłania i przez to nie nadaje się na dzień, zwłaszcza kiedy się śpieszymy i chcemy nawilzyć skórę przed makijażem.
Kolejny raz zaczynam kurację dla moich włosów. Nie farbuję ich juz trzeci miesiąc i przez najbliższy też nie planuję. Mimo, że kupiłam ostatnio szampon z odżywką stwierdzam, że nie będę się chwalić,bo ta kwestia w moim wypadku zostaje bez zmian, a gdzieś już kiedyś o tym pisałam. Do pielęgnacji dołączyły dwa produkty tej samej firmy. Pierwszy to biovax intensywnie regenerująca maseczka z arganem, makadamia i kokosem, którą na włosach miałam dopiero dwa razy i już wiem, że na skórę głowy totalnie nie nie nadaje, przynajmniej dla mnie mimo zaleceń producenta. Drugi to również biovax-serum wzmacniające. Używam go praktycznie codziennie i jest super. Fajnie wygładza, nie obciąża, i nie przetłuszcza (oczywiście pod warunkiem, że nie damy go zbyt dużo)
Małymi kroczkami zbliżamy się do końca.
Ostatnimi kosmetycznymi produktami są lakiery do paznokci. Na pierwszy ogień idzie odżywka z eveline diamond hard and shiny nails, postanowiłam zrobić jeszcze jedno podejście do tej odżywki, oby wypadła dobrze! Kolejne dwa to Golden rose z serii kolor expert w kolorze nr 69 i 05. A na koniec perełkaz essie. W hebe była promocja 1+1 za grosz, przeciez nie mogłam przejść obok, w ten sposób do mnie trafił watermelon ♥, a do mojej mamusi... no właśnie... nie pamiętam tego koloru ;/
Mój chłopak zna mnie lepiej niż ktokolwiek inny, wie co lubie i co na pewno mnie ucieszy. Wie, że moim ulubionym autorem jest Nicholas Sparks, a moim jednym ze zboczeń są koce (tak właśnie, uwielbiam koce, zwłaszcza takie mieciusie, którymi mogę się opatulić i się grzać z dobrą książką w ręku.) dlatego dostałam od niego książkę "Na zakręcie" która skradła moje serce na wszystkie możliwe sposoby! I kocyk, który jest taki misiowy!
Biżuteria to już ostatnia częśc tych moich wypocin. Ogromny różowy naszyjnik i do tego kolczyki, cudowności które dorwałam w CLARIE'S ♥ Sami zobaczcie jakie śliczne!
wtorek, 3 marca 2015
Niekosmetyczni ulubieńcy ♥
środa, 28 stycznia 2015
Moje kosmetyki, komoda z pudełek! ♥
Znowu przybywam po długiej przerwie, niestety jestem jedną z tych osób, które w tej chwili mają sesję egzaminacyjna, całe szczęście niewiele egzaminów zostało. Szczerze mówiąc nie miałam zamiaru tutaj dzisiaj nic pisać, ale robiąc porzadki w swoich kosmetykach wpadłam na pomyśł by pokazać Wam czego używam i co znajduje się w mojej małej "kolekcji". Hope you like it! :) (wybaczcie jakość zdjęć, aparat sie buntował ;/)
Na pierwszy ogień idą pędzle, które jak pewnie się domyślacie trzymam w świeczniku(?) z ikei (swoją drogą uwielbiamje i mam ich chyba 5!) Nie są to wszystkie pędzle jakie posiadam, a te,któreużywam najczęściej, całą resztę posiadam w domku w Ustce.
Skoro zaczęłam od świeczniko-doniczko-pojemnika na pędzle przejde do drugiego takiego samego, alez inna zawartością. W tym znajdują się wszystkie moje produkty koloryzujące do ust, czyli jednym słowem pomadki. (od lewej: Colour celebrities Eveline nr. 575; Essence 64 Flirty Pink; Essence Come To Town 02 Wrapped in Pink; Rimmel 720 Notting Hill Nude; Rimmel 180 Vintage Pink; Bourjois Rouge Edition Velvet 06 pink pong; L'oreal 401 fuschia Pink; Inglot 866,Essence 09 Wear Berries; IsaDora 47 Summer Red; Rimmel Apocalips 303 apocaliptic.
Pierwsze pudełko jest to pudełko oczywiście po shinyboxie, z moją ulubioną oprawą graficzną. Ze wszystkich edycji zdecydowanie to podobało mi się najbardziej, ale wracając do tematu. W pudełeczku trzymam produkty których nie chciałam chowac, albo które po prostu się nie zmieściły :D (Cien Pielęgnacyjny Tonik Do Twarzy; BeBeauty krem do rąk suchych, Perfumy Zara Oriental, Urban Decay Naked 2, Katy Perry Killer Queen; Nivea Olejek wygładzający do ciała, Ck In2U, Tołpa Białe kwiaty mleczko do demakijażu, perfumy Zara (nie wiem jakie:()
No i na koniec moje komodka, którą zrobiłam 20 minut przed napisaniem tego postu, a natchnęła mnie do tego Oleskaaa.
W szufladzie na samym dole mam
kosmetyki "miniaturowe" głównie te, które były w boxach, a których nie zużyłam bo po prostu miałam coś innego ;)
Środkowa szuflada zawiera produkty, które są przeze mnie używane, ale raczej rzadko. Znajdziemy tam m.in. 2 podkłady : Pierre Rene SKIN BALANCE w odcieniu porcelanowym i Avon EXTRA LASTING w kolorze ivory, oba są bardzo fajne, trwałe i dobrze kryjące, niestety dość mocno zmieniaja kolor na buzi, więc czekam z nimi aż moja buzia nieco się opali :) Oprócz tego mamy tam jeszcze olej kokosowy firmy ORGANIQUE, regenerum do paznokci, klej do rzęs duo, paletkę sleek storm,krem do rąd ziaja i wysuszacz do paznokci cztery pory roku.
No i pierwsza szufladka to oczywiscie produkty codziennego użytku. A dokładnie? Podkład Rimmel Match perfection, puder brązujący Pierre Rene, dwa róże: candy floss w7 i makeup revolution alli think about is you, dwa linery: maybelline 01 black i inglot77, nieśmiertelny duraline (którego dzisiaj rozlałam po całym pokoju, przez co podłoge mam niemiłosiernie tłustą. Najgorzej, że nie moge tego domyć! :D) co tam dalej... catrice puderallmatt plus, bebeautybaza wygładzająca i dwie moje ukochane paletki z inglota, które już kiedyś pokazywałam.
Na samej górze posiadam produkty, które warto mieć w zasięgu ręki, gąbeczki do nakładania podkładu, które będą jedną z nagród w moim nadchodzącym rozdaniu (oczywiście nowe xd), kremik do twarzy nawilzajacy z firmy mixa, moje ukochane perfumy dkny be delicious, patyczki kosmetyczne, pilniczek, pensetka, zel antybakteryjny i kilka najczęsciej uzywanych przeze mnie lakierów. ;)
Więc kochani to by było na tyle, tak prezentuje się moja prowizoryczna toaletka. Trzymajcie sie ciepło i do usłyszenia xoxo.
środa, 24 grudnia 2014
Święta, tag, prezenty, rozdanie.
pierwszy dzień świątecznego obżarstwa mamy już za sobą, prezenty rozpakowane, Kevin obejrzany. Uwielbiam ten okres w roku kiedy spotykamy się wszyscy razem, siadamy przy stole i spędzamy miło czas wspólnie.
W dzisiejszym poście postanowiłam napisać wam świąteczny Tag, zainspirowała mnie do tego Ola z bloga kosmetykipanidomu.pl, pytania starałam się wybierac inne, jednak kilka z nich się powtarza, mam nadzieję, że Wam się spodoba.
1. Kiedy zaczynasz pytania do świąt Bożego Narodzenia?
Sama przygotowania zaczynam dość późno, mieszkam teraz w innym mieście, a święta zawsze odbywają się u mojej babci, więc same przygotowanie leżą w rękach właśnie babci i mamy. Ja jedynie pomagam w końcowych przygotowaniach. Jeśli natomiast chodzi o prezenty to zaczynam je wybierać już miesiąc wcześniej ;))
2. Ulubiony świąteczny film?
Chyba wszystkich zaskoczę jak powiem, że nie jest to Kevin. Jednym z moich ulubionych filmów to The Holiday, podobnie jak Four Christmases ;)
3.Ulubiony zapach świąteczny?
Zdecydowanie zapach świeżej żywej choinki, nie ma lepszego!
4.Ulubiony napój zimowy?
Gorąca czekolada <3
5. Ulubiony świąteczny kolor?
Złoto. Uwielbiam szczególnie na choince.
6. Ulubione świąteczne jedzenie?
Pierożki, mniam ♥
7. Ubierasz się odświętnie czy raczej normalnie?
Staram się siadać do kolacji ubrana elegancko, jednak po wrzuceniu w siebie tylu ton jedzenia przebieram się w coś wygodniejszego, no chyba ze jestem gdzieś w gościach.
8. Ulubiony lakier do paznokci na święta?
Stawiam na zieleń albo złoto, czasem granat :)
9. Co najbardziej przypomina Ci o tym, że zbliżają się święta?
Chyba sklepy, kiedy wystawy zaczynają się zmieniac na bardziej klimatyczne. Pojawia się dużo świątecznych swetrów. No i oczywiście reklama coca coli :)
10. Jak wygląda twój pokój w czasie świąt?
Ozdobiony lampkami, maleńką choinką, świecznikami. Ciepło i przytulnie.